Na sesjach początkujących mistrzów gry można spotkać bardzo poważny, ale niestety często lekceważony problem. A mianowicie tzw. niepokornych, którzy z tych czy innych przyczyn niszczą nam sesyjkę. Problem jest o tyle poważny, że najczęściej tymże delikwentem jest jeden z naszych kolegów(niechcielibyśmy być niedelikatni), a sprawy nie można zostawić samej sobie gdyż z czasem urośnie do rozmiarów katastrofy. I co tu robić, aby sesję uratować i z kumplem się nie rozstać?
Porady mogą być zarówno praktyczne jak i czysto teoretyczne, z tym że mile widziane byłyby przykłady z życia wzięte (wraz ze sposobem rozwiązania oczywiście).
P.S. Opinie problemowych graczy także są mile widziane. Dobrze by było spojrzeć na ten problem także z ich strony.
_________________ Gdy nastaje noc, a cienie taĹczÄ w Ĺwietle ksiÄĹźyca, oni wychodzÄ na Ĺowy
Więc cóż..
Ludzie różnie robili. Np nasyłali na gracza plagę nieszczęść... ale to burzy klimat. Albo go po prostu zabijali lub ochrzaniali.. niedelikatne.
Ja osobiście uznałem, że najlepiej jest wziąść gracza na bok, powiedzieć, że wkurza i niszczy klimat, który staram się z resztą zbudować, i grzecznie proszę, by był grzeczny i chciał z nami grać, a nie się wygłupiać. No i z góry zaznaczam, że takie postępowanie musi się skończyć - Boo tego nie wytrzyma, i gdy koleś jest w dalszym ciągu niegrzeczny - po prostu mówię mu papa
Prościutkie..
Pozatym dobieram odpowiednio ludzi na sesję i zazwyczaj biorę rozważnych, opanowanych i myślących I takich problemów raczej nie mam :wink:
Pozatym dobieram odpowiednio ludzi na sesję i zazwyczaj biorę rozważnych, opanowanych i myślących I takich problemów raczej nie mam
Przecież ja byłem u ciebie na sesji :twisted:
Sposób prosty i łatwy w wykonaniu. Zamiast zabijać gracza trzeba go zmusić by się wczuł. Zrzucać na jego barki najcieższe zadania wymagające inteligencji, budzące wyobraźnie, same delikatesy. W końcu go złapiesz na tym że próbuje wygłówkować zagadke niż walnąć młotem w najbliższą posadzkę. Nawet jeśli będzie robił durnoty dalej trzeba go odciąć od wszelkiej zabawy z tego plynącej. W końcu się znudzi i zauważy szaloną furię na twarzy mistrza. Najlepiej więc żaczynać sesje w arcy stereotypowych lochach lub lesie(to jest gorsze bo zawsze może coś zrobić). W lochach moze walić głową w mur i nic mu to nie da. Najbardziej głupie na co go stać to jeść każde odpadki albo się samemu zabić(co odciąża mistrza gry). Wiem że lochy są stereotypowe ale wolę ich używać by sprawdzić graczy. W końcu nikt cię nie zbutuje za to ze zaczynał w lochach jeśli znajdzie wyjście i nachapie się jakiś bajerków. Naturalnie szaleństwo może się pojawić później, w tawernie. Gracz będzie przeszkadzał gościom(także w brutalny sposób). Wtedyliczy się na resztę rozważnych graczy lub gdy tacy są niezdecydowani wykorzystać Złodzieja Koszmarów. Ta istota jest dostatecznie kreatywna by móc odwrócić uwagę od głupot.
Hmm... ja robiłem tak:
Albo po prostu delikatnie mówiłem, żeby się nie wygłupiał. Jak ktoś był wyjątkowo uporczywy były negatywne poziomy. Uzasadnienie jest takie, że ktoś kto się tak wygłupia nie może być doświadczony
Albo po prostu konsekwencja. Jeżeli zrobi coś głupiego niech to popamięta. Jeżeli nie zrobi nic typu straszenie Krenshara, a np. będzie rzucał głupie teksty, dobrze jest dać BN, który zawsze może się dziwnie spojrzeć, uznać za świra, w ekstremalnych sytuacjach skopać tyłek .
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
Negatywne poziomy? Wiesz nie jest to odpowiednie rozwiazanie. Kłuci sie z kanonem. Wszak tego co się już nauczyłeś nie możesz od tak zapomnieć. Skuuby to wyjartek ale one wysączają jako energę życiową. Za robienie głupstw wywalenie z sesji i brak expa jest odpowiednim rozwiazaniem.
_________________ "On by każdego dnia przychodził do świątyni, gdyby wodą święconą była whisky."
Wszak tego co się już nauczyłeś nie możesz od tak zapomnieć.
Tzn. jeżeli chodzi o wiedzę tak. Ale mięśnie mogą zapomnieć jak dawniej walczyły co nie? Miałem gracza, który cały czas siedział w świątyni bo się bał, że go drugi zabije .
Hmm... racja, że od tak sobie... ale ja nie stosuje exp więc nie mogę łagodniej I to nie jest tak sobie, że a ty się wygłupiasz to łup negatywny poziom. To musi już być tak maxymalnie, tak, że kłóci się z poziomem. W ekstremalnych sytuacjach.
Ale BN w drużynie lepszy*
* O ile istnieje drużyna
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
No cóż... Ja miałem taki przypadek, tyle, że żadne pouczenia i próby przywołania do porządku nic nie dały. My, tzn. moja stała ekipa do sesji, załatwiamy to nieco inaczej, nawet MG nie musi nic robić To drużyna się z nim rozprawiła: najpierw krasnolud, zabójca trolli zdzielił go sztychem topora przez łeb i miał minusy do inteligencji za wstrząs mózgu, jak to nic nie dało, to potem złapaliśmy gościa, ogłuszyliśmy, przywiązaliśmy do drzewa w puszczy i chcieliśmy zostawić, ale jeden kumpel, właściciel nadpobudliwego wierzchowca, wpadł na pomysł, żeby... dać konikowi poszaleć z kumplem... na różne sposoby Kłopotliwy gracz sam miał dosyć i po prostu sobie poszedł z sesji
Ogólnie większość z nas gra postacie bardzo oryginalne i lekko stuknięte, więc zwłaszcza demonologowi i zabójcy trolli pozwala się czasem na lekko głupie zachowania, gdyż jest to w ich naturze Oczywiście w rozsądnych granicach, a nawet jak się gra z bandą wariatów, to klimacik może być bardzo fajny- ja bym porównał atmosferę panującą w naszej brygadzie do tej panującej u chłopaków Yarpena Zigrina Oczywiście nie każdy musi lubić taki klimat Zresztą całkiem poważnej sesji z moją drużyną chyba nie dałoby się zagrać i czasem tego żałuję. Ale tylko czasem
Ehh... ja też... tyle, że u mnie postacie były normalne ale gracze nie specjalnie....
A ja mam do tego jeszcze pytanie bo to pokrewne.
Czy jeżeli gracz chce w grze użyć wiedzy, którą nabył w życiu pozwolić mu na to? Tzn. np. chce produkować napoje chłodzące takie jak Coca-cola czy robić komputery... A jeżeli nie, to powiedzieć po prostu "Nie" czy dać mu to jakoś inaczej do zrozumienia?
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
Orzecho, ja bym na Twoim miejscu kazał wytłumaczyć, w jakich okolicznościach ich postać zdobyła wiedzę na dany temat i jeśli jakoś ciekawie to opowie, to pozwoliłbym jej na zrobienie tego, co chce, ew. wymyśliłbym jakieś rzuty na to, czy uda im się wydestylować colę na przykład.
Mike, problem jednak w tym, że gracz często znajduje jakieś pokrętne wytłumaczenie, co by mógł "swój" patent w grze zastosować i w czyn wprowadzić. Dobrze jest jak gracze na początku (przy tworzeniu postaci) napiszą coś o swoim bohaterze, taki w miarę szczegółowy życiorysik dostosowany do klasy, rasy i parametrów postaci (zatwierdzony oczywiście przez MG). To powinno nieco ostudzić niektórych zapaleńców, gdyż nie będą mogli już zbytnio naginać faktów. A im bardziej szczegółową i ciekawą historię sobie napiszą tym ich postać będzie bardziej klimatyczna. Poza tym jak już ktoś włoży dużą ilość pracy w swojego herosa to niejako bardziej się z nim utożsami, trudniej będzie mu się z nim rozstać i nie będzie już tak podskakiwał na sesyjkach by go nie stracić. W dodatku MG będzie miał już niejaki wgląd w to jaki stosunek do sesji będą mieli poszczególni gracze aby móc przewidzieć czy i który gracz będzie sprawiał najwięcej problemów.
Są oczywiście wyjątki od tej zasady, a negatywna część tych przypadków jest raczej nieuleczalna i prędzej czy później trzeba się będzie pożegnać z takim delikwentem.
_________________ Gdy nastaje noc, a cienie taĹczÄ w Ĺwietle ksiÄĹźyca, oni wychodzÄ na Ĺowy
Mmm... tak... właściwie nie wiem po co zadałem to pytanie, bo już za takie pozwolenie graczowi wymyślić coś rewolucyjnego oberwałem.... ale... mimo to teoretycznie nie jest to niemożliwe... bo zawsze można powiedzieć, że coś nagle wpadło do głowy. Jakieś oświecenie. To możliwe. A ja nie chcę tworzyć świata dostosowanego do mnie. Tylko świat w miarę możliwości prawdziwy.
Ale czasem trzeba po prostu powiedzieć NIE
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
Zapewne zabić jej bohaterkę... To cholernie przykra sytuacja. Tym bardziej, że prawdopodobnie pozostaje jedyne wyjście: nie grać na sesjach tego MG. Chciałbym Ci pomóc bardziej, ale nie znam szczegółów sytuacji.
Mmm... ale pądźcie troszkę bardziej wyrozumiali.... czasem to tak samo wychodzi.... a czasem MG uważa, że jakiś gracz zachowuje się niestosownie [patrz wszystko co wyżej i także w kilku innych tematach], ale w takim razie powinien Ci o tym powiedzieć.
Najlepiej z nim porozmawiaj, niech Ci powie o co mu chodzi, być może uważa, że grasz źle, popełniasz jakieś błędy i tyle. A jeżeli się wyprze i sytuacja się nie zmieni to odejdź z sesji.
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
Sprawa z mistrzem gry jest już nie aktualna. Po burzliwej wymianie zdań nie doszliśmy do porozumienia. Zapłonem było zaklęcie, jego zdaniem przegięte. Chodziło o zwiększoną niewidzialność z podręcznika.
Jeżeli chodzi o niesfornego gracza, to przypadek wydawał się beznadziejny. Prawie wszystko co robię poddawane jest krytyce. Najgorsze jest to, że on potrafi rozpocząć kłótnię w czsie sesji i psuje tym samym innym zabawę. Często pozostali włączają się do dyskusji i muszę krzykiem ich uspokajać. Nie muszę dodawać, że potem nie chce mi się prowadzić dalej przygody. Podziękowałabym mu, ale to mój dobry kumpel, znamy się parę lat i wolałabym go nauczyć współpracy z pozostałymi. Jak mam go przekonać, że wiem co robię i nawet jeżeli mu się wydaje, że coś jest nie tak, ja panuję nad sytuacją. Próbowałam z nim rozmawiać na osobności, tłumaczyć, ale okazał się nadpodziw odporny na subtelności. Nie wiem jak powiedzieć mu to wprost, żeby go nie urazić. Zazwyczaj jestem dość wredna, a jak się rozkręcę, to pewnie wszystko popsuję.
Jeżeli nic innego nie zadziała, po prostu nie pozwól na kłótnie. Powiedz tak ma być i już. Może to egoistyczne, ale jeżeli masz takich graczy to cóż... a jeżeli to nie zadziała to jakoś go dotknij, np. zadając duże obrażenia w walce lub dodając niemiłe dla niego zdarzenia. To brzmi głupio. Taka jakby bezsensowna zemsta, nie? Ale jak to się dobrze wpasuje to uchodzi.
Bardzo by pomogło gdybyś dała konkretny przykład.
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
Ja sam przechodziłem przez taki okres. Nienajprzyjemniejszy przypadek...
Ty jesteś MG, Ty ustalasz zasady świata! Nie ma rawa kwestionować Twoich decyzji... Jeśli zechcesz sprawić, by prawo grawitacji nie istniało, pozbędziesz się go. Twój kolega musi to zrozumieć... Musisz mu wytłumaczyć, że RPG nie polega na szukaniu Twoich błędów, a dobrej zabawie... A jeśli przez swoją lekkomyślność psuje zabawę innym, ma powody do obaw. Reszta graczy może sobie nie życzyć kłótni na sesji... A źli gracze to zdesperowani gracze
Pamiętaj, iż musisz prowadzić grę tak, by sprawiała przyjemność graczom. Jeśli nieodpowiada im hack'n'slash, musisz wziąść to pod uwagę.
I nie słuchaj Orzecha Nie próbuj mścić się na bohaterze, Twojego kumpla... To skomplikuje sprawę jeszcze bardziej...
Faktycznie pomogło by to nam, gdybyś podała jakiś przykład.
I nie słuchaj Orzecha Chytry Nie próbuj mścić się na bohaterze, Twojego kumpla... To skomplikuje sprawę jeszcze bardziej...
Cytat:
o brzmi głupio. Taka jakby bezsensowna zemsta, nie?
Heh... SoO.... wiem. Jeżeli to się zrobi nieumiejętnie. Dlatego prosiłem o padnie konkretnej sytuacji. Nie chodzi o teksty typu " Tak podskakujesz? To spada na ciebie bryła jaskółczych wymiociń!" tylko poprowadzeniu sesji tak jak chciałbyś, może jeszcze bardziej wyostrzając te fregmenty z, którymi gracz się nie zgadzał. Jeżeli gracz się sprzeciwia to atomatem może się to dla niego źle skończyć . To właściwie to samo co powiedziałeś ty tylko, że robisię to podczas gry i dajesz facetowi szanse, żeby sam załapał. Taki pokaz siły, ale dobrze wyważony.
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum