Hm... Jakie wam sie przydarzyly najsmieszniejsze rzeczy na sesjach czy przypominacie jakies sobie?
MG: Poly plaszcz, rozwiewaja, sie postac ktora jedzie na karym koniu, w mgle zmierza w waszym kierunku. Wiecie o tym, i to wlasnie trwozy wam serca. Widzicie jak powoli wyjawia sie z mgly, czarny od stop do glow, nie widzicie twarz(...) (mistrz gry tworzy zarabisty klimat, opisuje barwnie postac, wszyscy sa wciagnieci w gre gdy nagle jeden z grczy wypala tekstem...)
G: Zorro...
Ja z reszta graczy jestesmy w kaplicy. Wysylamy jednego z nich na zwiady.
W pewnym momencie wraca, zziajany widzial jak kultysci przywoluja demona.
Gracze: co sie stalo?
Gracz? Kur** ja pier** tam jakies gowno nad piedestalem sie unosi wypierd*****
Albo Krasnolud, wierny odwazny, i wogole. Nalezacy do wspomnianego rowniez wyzej gracza. Proste pytanie:
Mg : co robisz?
G: Spierd****
A jak bywa u was? (jak mi sie przypomni napisze wiecej):)
_________________ "I'm not the one who's so far away
When I feel the snake bit enter my veins.
Never did I wanna be here again,
And I don't remember why I came."
Godsmack - Voodoo
Hmmm u mnie ostatnio yła taka akcja, że jeden gracz spartolił totalnie przygode i mistrzu się wkurzył.
Mg: Widzisz nagle jak niebo się ściemnia, widzisz też jakieś światło, które się do ciebie zbliża...
G1: Gapię się z otwarty,mi ustami
Mg:Widzisz, cos jakby ręd\kę zbliżającą się w twoim kierunku...
G2 (ja): Gratulacje, własnie pierd***** cię meteoryt...
Gracz półork. W ogóle dziwny gracz [cały czas siedzi w świątyni i hoduje dzieci karmiąc je chomikami] i dziwna sesja[jeden gracz, mag, który przez moje błędy doszedł do dużego poziomu i teroryzował innych graczy ]. Gość wreszcie wymknął się ze swiątyni i wszedł do karczmy.
G: Patrzę czy nie ma jakiejś samotnej półorczycy.
MG: Jest. Siedzi w kącie i pije piwo.
G: Podchodzę do niej i mówię "cześć"
MG: -Cześc...
G: - Ożenisz się ze mną?
Oczywiście to ze zaczkami "-" to była rozmowa z półorczycą a nie z MG
_________________ Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć, i nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy.
W sesjach, w jakich miałem okazję uczestniczyć zawsze się coś śmiesznego znajdzie np:
MG: Waszym oczom ukazał się korytarz zalany morzem ciemności
G (ja): Kur*a ale tu straszno
MG: ścieżka była wąska i nie zatrzymywaliście się przez 4 godziny marszu
G: Szczać mi się chce, zaraz mi pęcherz pęknie
G 2 (ja): Ale prawdziwy kiler nie ma pęcherza ma pompę
Pamiętam jak w telewizji pojawiła się Miriam no i trafił nam się pokręcony MG a to wycinek jego opisu (koleś lubił sceny erotyczne, choć zawsze kończył opowieść na bieliźnie tym razem jednak poszedł dalej)
MG: Pół naga kobieta i ty splecienie w tańcu namiętności. Zaczynasz powoli ściągać jej spodnie. Gdy tu nagle z pod spodni atakuje cię jej wielki i owłosiony hmmmm korzeń i wybija ci oko. Co robisz?
G: Łapę za miecz i przeprowadzam operację zmiany płci
moi gracze ostatnio na sesji mieli bardzo ciekawe przygody :
Do drugiego statku dobil inny... (motyw podobny jak w Baldur's gate2 - Githanaki) staralem sie wybudowac atmosfere. Udalo mi sie^^,i nagle padaja takie slowa.
G1: Siwy...
G2: Co...
G1: Chowasz sie?
G2: Nie...
G1: To ja sie chowam.
Perswazja na jednym z graczy:
G1:Perswaduje mu.
G2: To ja sie odwracam zeby na niego nie patrzec i zatykam uszy.
I troche inna sytuacja. Na statku (ta sama sesja, gracze planuja wysadzic statek w powietrze^^. Za pomoca prochu, gdy odkrywaja, ze n dole pod pokladem znajduja sie trumny, w ktorych sa wampiry )
G:A masz proch?
G2: Nie... ale za to mam gliniany garnek.
_________________ "I'm not the one who's so far away
When I feel the snake bit enter my veins.
Never did I wanna be here again,
And I don't remember why I came."
Godsmack - Voodoo
Na Falkonie mieliśmy sesję ( w nocy połowa ludzi pijana była) Mistrz gry ustalił na początku ,że gramy bez systemu. Ludzie pofolgowali wyobrażni i była zieja niesamowita
MG: Zbliża sie do was postać w czarnym płaszczu- "Mam dla was zadanie, wędrowcy"
G:Rzucam w niego toporem.
MG: Krasnolud pada na podłogę zalany krwią.
G: Kopię go w twarz aż odpadnie mu nos
_________________ Remember, remember, the fifth of November,
The Gunpowder Treason and plot.
I know of no reason why the Gunpowder Treason
Should ever be forgot.
Nasza grupa zmierzała do miasta. Nagle na ścieżce dostrzegli jakąś dziewczynkę jadącą na koniu (jeszcze się nie śmiejemy).
Okazało się, że jest ona księżniczką.
Po wstępnych uprzejmościach, nasi bohaterowie zeszli na "milsze" tematy .
-Dziewczynko, a powiedz nam...hmm...czy ty jesteś dziwicą?
-Dziewicą? A co to jest dziewictwo?
-To taka choroba. Zaraz cię z niej wyleczymy :twisted: :twisted: .
Dwóch graczy. Razem z trzema robotnikami zeszliśmy do sporej piwnicy pod powierzchnią, której mieliśmy rzekomo znaleźć pewne itemy, jednak aby ustalić ich dokładne położenie musieliśmy rozwiązać zagadkę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum