Z takich disco-electro klimatów: Daft Punk, Modjo, Jamiroquai.
GraGitara: Dave Mathews Band, John Buttler Trio, Amon Amarth...
Z pogranicza... rapu : "Zdrada 06'" Mesa , "Sznurowadła" Fisza Emade.
Nawet dla ludzi by mogło być nie najgorsze.
Wiedziałem! (Nie, nie chcę rozpoczynać drugiej krucjaty przeciwko skejtom-brudasom. Sam się takowym nie poczuwam.. skejtem ;P ). Ale widzisz Hutnuczku, mógłbyś to nawet sprawdzić. Uwierz mi, niektóre rzeczy naprawdę nie śmierdzą
John Buttler Trio jest troszku podobne do DMB, równie fajne. No a Amon Amarth, viking metal pierwszej klasy.
Nie no ta emotka znaczyła że "nie znam" a nie to że "nie sprawdzę"
Co do takich klimatów trochę hip-hopowych to są tylko chyba trzy rzeczy które mi przypadły do gustu:
US3 - ale to jest bardziej acid jazz. W każdym razie gorąco polecam Gnarls Barkley - tak jakoś mi podchodzi...
Kaliber44 - ale tylko jedna piosenka (Film)
Generalnie Hutnuk lubi eksperymentować i zwykle wypróbowuje wszystko
O, miłe zaskoczenie. Grunt to otwarta głowa.
Hm, no to właśnie powiedziałbym ci, że nawet w polskim rapie (a dokładniej na jego obrzeżach - czyli nie banda nakoksowanych drechów sepleni do mikrofonu) znajdują się rzeczy IMO godne uwagi dla każdego. Poszukaj sobie na YouTube tych dwóch tracków (mają teledyski). Hm. Jeden jest cholernie melancholijny, że aż pod emo by podchodził. Ale w sumie to każdy facet przynajmniej raz w życiu tak się czuje. (O Sznurowadłach mówię..) no a Zdrada to hm... po prostu, możnaby to nazwać dojrzałym rapem? Połączonym z jazzem, hedonistyczną nie-nadętą tematyką daje naprawdę przyjemny efekt. Co będe gadał po próżnicy - sam obacz.
Generalnie Hutnuk lubi eksperymentować i zwykle wypróbowuje wszystko
Tak jak ja
Z poslkiego hip-hopu trawię w Grammatika, WWO może coś jeszcze...
Hutnuk napisał/a:
Jeżeli Ci się spodobało to zapodaj sobie od razu też
W tym klimacie od razu polecę to, o czym pisałem w poprzednim temacie: Zero 7 i Hooverphonic. No i Morcheeba - ale to już może pod pop podchodzić, co nie zmienia faktu, że wszystkie woaklistki z w/w zespołów mają przyciagający głos.
A ze swojej strony, kolejna garść rekomendacji:
Wolfmother - stylem bardzo przypominają Zeppelinów, szybko wpada w ucho, szkoda, że tylko 1 album wydali do tej pory.
Muse -brytyjski progrock, podobno grają genialne koncerty - nie wiem, nie byłem , polecam albumy Black Holes And Revelations i Absolution KT Tunstall - wokal - miód
Muse -brytyjski progrock, podobno grają genialne koncerty - nie wiem, nie byłem , polecam albumy Black Holes And Revelations i Absolution
Podpisuję się. Wokalista ma interesujący, wysoki głos. Osobiście wolę niskie (jak mój ), ale tego się przyjemnie słucha.
Coś z alternatywy i industriala:
Nine Inch Nails, czyli Trent Reznor (ta grupa to tak naprawdę tylko ten facet). Ciężkie, industrialne brzmienie i odważne kompozycje. Zajebiste, choć wątpię, by ktoś tego nie znał. Tak, NIN odpowiada za ścieżkę do 300.
Godhead. W zasadzie, jak wyżej. Ciężki, wyrazisty klimat, dobre partie wokalne i gitarowe.
Incubus. Niezłe, lekkie. Niektóre partie wokalne przypominają mi Alice in Chains. Tamci panowie grają jednak death metal, a ci coś zgoła innego...
A nie Tyler Bates? (chyba, że o czymś nie wiem). W każdym razie soundtrack niczego sobie. A co do NIN - z dwóch płyt, które mam (Downward Spiral i Fragile) bardziej podchodzi mi mniej znane Fragile - jednak to nie do końca mój gatunek, choć posłuchać można.
Cytat:
Incubus
Znam i lubię. Light Grenades to ich najbardziej znany album. Czy najlepszy - nie powiedziałbym, ale mnóstwo tam rozpoznawalnych utworów.
Jeszcze z cyklu "wątpię, by ktoś nie znał":
Dream Theater- progresywny metal rodem z USA. Polecam zwłaszcza album Train of Thought - świetne, rozbudowane, ostre solówki gitarowe. Imo brakuje na nim słabych punktów - Must hear, szczególnie dla fanów progresywnego grania.
Niemęskie, bo nie rzucają mięsem? Chyba, że chodzi o to, że wokal dość nietypowy. Cóż, nie każdy śpiewa barytonem...
Wokal może nie rzuca na kolana, ale też nie przeszkadza (przynajmniej mi), za to partie i przejścia gitarowe to rekompensują z nawiązką
A od czego zacząłeś tak nawiasem?:>
Niektóre partie wokalne przypominają mi Alice in Chains. Tamci panowie grają jednak death metal, a ci coś zgoła innego...
Alicja to raczej taki mroczniejszy grunge, ale do deathu im cholernie daleko.. Incubus trochę ich przypomina, ale jakoś nigdy mi się nie podobał..
Philoos napisał/a:
Train of Thought
Jedyny album Theatera jaki znam.. długie ładne kawałki, ale jakoś bez emocji
Tak BTW
Jak działa ten last.fm?
Tam można na stronie słuchać muzyki? W jakiej jakości? Jak do tego się mają tzw 'prawa autorskie'?
Innymi słowy.. z czym to się je?
Jak działa ten last.fm?
Tam można na stronie słuchać muzyki? W jakiej jakości? Jak do tego się mają tzw 'prawa autorskie'?
Innymi słowy.. z czym to się je?
No niby możesz słuchać ze strony Lasta ale jakoś nie jest najlepsza. Natomiast ja korzystam z tego tak że mam wtyczkę w moim grajku muzycznym, która exportuje dane o słuchanych przeze mnie utworach na mój profil w LastFm. Poza tym sobie mogę tam gmerać i odsłuchiwać dla mnie przygotowane propozycje z muzyką podobną jak słucham. Taki ogólnie portal społecznościowy to jest ale ze wskazaniem na ludzi lubiących muzykę. Acha no i można też korzystać z odtwarzacza firmowego last.fm - jeszcze tego nie testowałem więc jak ktoś z was używa to też chętnie posłucham co i jak... (Chociaż wątpię żebym moje Banshee porzucił... )
Jedyny album Theatera jaki znam.. długie ładne kawałki, ale jakoś bez emocji
Ooo właśnie o to mi chodziło. Miałem kilka ich albumów, w tym ciuchcie. Poza tym widziałem jeszcze live from Romania. Po prostu... no nie lubię takiej wirtuozeri. Albo nazwijmy to inaczej: fajna jest, ale to nie jest muzyka.
Jeśli słucham rocka/metalu, to musi toto mieć pewien przytup i siłę. Jaja. Tego w Teatrzyku Marzeń brakuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum