Jeśli chodzi o kwestie agenturalne, taktyczne to za to zazwyczaj odpowiadają pojedynczy ludzie w zaufanych odpowiednio dobranym przez siebie otoczeniu władcy
no niby tak. różni ludzie. w różnych miejscach. na przestrzeni dziejów.
nie garstka znajomych królika, która co chwilę wpada na jakiś iwelkopomny pomysł.
co do mnogości wątków FAKTYCZNIE było ich sporo. aż za sporo, i kilka haniebnie niewykorzystanych. a kilka innych, zwłaszcza wątek Mereditha, bardzo obszernych ale takich ni w dupę ni w oko.
Achaja jako bohaterka jest nie dość, że wkurzająca to na dodatek plastikowa, uproszczona i bezbarwna. nijak nie wpływa na nią to, co przeżywa, jak była naiwną dupką na początku tak zostaje nią az do końca. blleee
_________________ live your life of stupid luck - it's a game - nobody does it better
no niby tak. różni ludzie. w różnych miejscach. na przestrzeni
dziejów.
Takich rzeczy się uczyłaś na histori. Platon taki rok, Arystoteles taki, Guttenberg inny..
Jednak taki np Napoleon miał świtę takich geniuszy jak Shuilmeister, Vidocq czy Fouche. Starannie dobrani, którzy wymiatali pomysłowością na wszystkie fronty. Każdy wielki władca miał swoich najlepszych ludzi, bez których nie byłby najlepszym władcą, a starszy Achaji miał to szczęście, że sobie takich ludzi dobrał
chise napisał/a:
co do mnogości wątków FAKTYCZNIE było ich sporo. aż za sporo
Lol To trochę jak w Amadeuszu, jak cesarz mówi Mozartowi, że za dużo nut "A które dokładnie wykreślić wasza cesarska mość?"
chise napisał/a:
nijak nie wpływa na nią to, co przeżywa
Każde doświadczenie na nią wpływa! Końcowe dialogi z martwym Hekkem są wręcz bezcenne.
chise napisał/a:
jak była naiwną dupką na początku tak zostaje nią az do końca
No fakt, co to za książka, gdzie główna bohaterka jest postacią naiwną. Jak tak można?!..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum